Elizo czekam na Ciebie
Eliza wyszła z domu
Nie wróciła
Wybiegła wcześnie rano kupić chleb
Po drodze chyba adres mój zgubiła
Do dzisiaj nie wiem gdzie mam szukać jej
Po arcytrudnej stronie moich marzeń
Od wtedy każdą chwilą jesteś Ty
Za sobą mamy tyle pięknych zdarzeń
Dlaczego nie chcesz dalej ze mną być?
A ja codziennie wyczekuję
I trwam jak zasuszony kwiat
Twą twarz na lustrach dni maluję
I to jest - mój świat
Elizo możesz serce mieć dla kogoś
Lecz przecież kiedyś musisz tutaj przyjść
I znów pójdziemy razem wspólną drogą
Wystarczy raz zapukać w moje drzwi
Bo ja cierpliwie jeszcze czekam
Bo ja przechodzę z kąta w kąt
Czy wciąż Elizo będziesz zwlekać?
Wymykać się z rąk.
|