Menu |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
TYMCZASOWA STRONA POŚWIĘCONA
MIRKOWI BREGULE
artyście ponadczasowemu...
ZAPRASZAM
NA OFICJALNĄ STRONĘ
AKTUALNIE W BUDOWIE
http://www.mirekbregula.pl/
Mija 26 lat od kiedy Universe zagrał po raz pierwszy koncert w Chorzowskim Klubie "Kuźnik".
Mirosław Breguła (43 lata) i Henryk Czich (47 lat) poznali się i przypasowali by razem śpiewać przez ponad ćwierćwiecze stali się wtedy przyjaciółmi od serca i chcieli zawojować swiat.
I być może z tej nadzwyczajnej lojalności i wiary jaka może dać tylko młodość, przeboje posypały się jak z rękawa: "Mr.Lennon", "Wołanie przez cisze", "Ty masz to czego nie mam ja".....
Fanki na Ich widok mdlały a sale zapełniały się tak, że nie można było wcisnąć nawet szpilki.
Ale w latach 80-tych nie było jeszcze wielkich koncernów płytowych, które dbały o to, by talent mógł rozkwitać...
Dlatego rzuceni na zbyt głęboka wodę, nieśmiali chłopcy ze śląska zagubili się.
A i nie ma co ukrywać media skrzętnie omijały, omijają i miejmy nadzieję że wkrótce przestaną omijać Universe szerokim łukiem i docenią ten niebagatelny talent Mirka... Oby...
I chociaż wówczas byli w pełni sił twórczych, postanowili zamknąć ten dział pod koniec lat 90- tych i zawiesili działalność Universe.
Od tego czasu każdy z Nich próbował ułożyć sobie życie na nowo. Na swój własny sposób i rachunek....
Henryk od urodzenia jąkał się, załozył Centrum Terapi Jąkania w Mikołowie.
Bardziej okrutnie los obszedł się z Mirkiem.
Życie go nie oszczędzało i czasem zajrzał do kieliszka. Potem dopadła Go kolejna życiowa tragedia - nowotwór gardła. Gdy zmagał się chorobą nastąpiło zawieszenie zespołu.
Ale Ich życie po rozwiązaniu zespołu przestało mieć smak. Bo chłopcom z Universe muzyka jest potrzebna jak tlen.
Nadal jeżdzili z koncertami po powiatowych miasteczkach. Nie było łatwo....- Mirek coraz więcej potrzebuje wsparcia w śpiewaniu by nie przeforsować chorego gardła i Henio - musi kończyć piosenki za kolegę.
Teraz w 25 rocznice planowali powrót w wielkim stylu i jubileuszowym koncertem i być może nowa płytą.
Taki głos! Taki talent! Taki człowiek!
Pozostwił żal, ogromny żal...
Mirku...
Mijam
jak deszcz
śpiewałeś,
ale nie minąłeś,
nie mijasz
i nie miniesz.
2 listopada 2007 roku Mirek popełnił samobójstwo w chorzowskiej kamienicy przy ul. Wandy, w której mieszkał. Muzyk pozostawił po sobie list pożegnalny. 2 listopada, około godziny 5.20 nad ranem, jego sąsiad znalazł ciało Breguły na klatce schodowej. Ostatni swój koncert zagrał w Teatrze Rozrywki w Chorzowie, podczas "Festiwalu Stróżów Poranka", 28.10.2007 r., wraz ze swoim fanem, polskim wokalistą, Andrzejem Lampertem. Zaśpiewał utwór "Niby Bracia" — piosenka ta pochodzi z płyty Być przy Tobie, wydanej w 1994 roku.
Prochy Mirosława Breguły zostały pochowane 7 listopada 2007 roku na cmentarzu przy kościele pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny w Chorzowie-Starym. W pogrzebie wzięło udział ponad 5 tysięcy osób z Polski i zagranicy, w tym rodzina, przyjaciele, muzycy oraz fani. Uroczystość miała bardzo podniosłą oprawę, w kościele wykonano m.in. specjalnie przygotowany utwór "Święty spokój wreszcie masz" śpiewany przez Magdę Anioł, do której przyłączyli się wszyscy obecni. Na cmentarzu przemawiał wspózałożyciel zespołu, Henryk Czich, cytując fragmenty tekstów Mirosława Breguły. Fani twórczości Universe składali czerwone róże, stos kwiatów miał wysokość ponad 3 metrów.
Ostatnia jak dotąd płyta grupy — Mijam jak deszcz — ukazała się na rynku w roku 2008. Płyta zawiera trzy wcześniej niepublikowane piosenki, nagrane przez Mirosława Bregułę na kilka miesięcy przed jego śmiercią. Poza tym można usłyszeć na niej znane hity i standardy Universe, w zupełnie nowych, współcześnie brzmiących, pełnych aranżacjach. Pomimo tragicznej śmierci lidera i współzałożyciela, Universe gra nadal, koncertując i przygotowując się do nagrania nowej płyty. Drugim wokalistą, obok Henryka Czicha, został Wojciech Wesołek, gitarzysta grupy.
|
|
|
|
|
|
|
52421 odwiedzający (147496 wejścia) |
|
|
|
|
|
|
|